rycerskością, próbował stanąć w obronie Becky, zasiekliby go na śmierć.

  • Borzywoj

rycerskością, próbował stanąć w obronie Becky, zasiekliby go na śmierć.

03 February 2023 by Borzywoj

Nie mogła pozwolić, żeby zginął. Kozacy zbliżali się już do trzeciej z rzędu latarni. Czuła, że zguba jest pewna. Nie chciała, żeby lord Alec ich zaatakował, ale może zdołałby ją osłonić? - Przekonałeś mnie. - Uff, Bogu dzięki. Już myślałem, że wszystko przepadło. Że też chciało mu się żartować w takiej chwili! Niepewnie ujęła go za rękę i przyciągnęła ku sobie. Wydawał się tym zaskoczony, lecz przyjął skwapliwie jej inicjatywę. - Kryjesz w sobie mnóstwo niespodzianek. - Naprawdę? - Ehm... Pozwolił się zaciągnąć w najciemniejszy zakamarek pod markizą sklepu, koło wejścia. Oparła się o drzwi. - Nie pocałujesz mnie? - spytała zdławionym głosem. - Oczywiście. Zrobię to, kochanie, choć jestem tylko nędznym młodszym synem. - Nie ma w tobie nic nędznego. - Objęła go mocno. Żeby tylko Kozacy jej nie spostrzegli! Miała nadzieję, że nie będą się uważnie przyglądać całującej się parze. Alec spojrzał jej prosto w oczy. - O co chodzi?! - syknęła. - Nie jestem pewien czy naprawdę tego chcesz. Miał sporo racji, więcej niż sądził. Z drugiej strony jeszcze nigdy nie znalazła się tak blisko mężczyzny. Niemal zapomniała o Kozakach. - Ależ ty się cała trzęsiesz! - Trochę mi zimno. - Muszę cię w takim razie ogrzać. - Osłonił ją rozpiętym płaszczem. - Czy tak lepiej? Skinęła głową potakująco. - Spróbuj mi zaufać, ma petite. - Spróbuję - wyjąkała. Przygarnął ją tak mocno, że zabrakło jej tchu. To nie była brutalna zaborczość. Oszałamiał ją delikatnością. Przymknęła oczy, gdy musnął wargami jej usta, jakby badając, jak na to zareaguje. - Mm, to bardzo miłe - mruknął gardłowo. W jego ramionach poczuła się bezpiecznie i... grzesznie. Co on teraz zrobi? Serce zabiło jej mocniej. Czuła ciepło jego ręki na swojej szyi. Rozchyliła usta, a on skorzystał z tego zaproszenia. Znów poczuła, że słabnie, że błogość przenika ją po same czubki palców. Całował doprawdy po mistrzowsku. Oczywiście, robił tak już przedtem, całe mnóstwo razy. A ona wcale. Objęła go kurczowo, choć niezbyt wprawnie. Kozacy przejechali powoli koło nich. Wpatrywali się uważnie w każdy mroczny zaułek. Nie zwrócili uwagi na młodą dziewczynę, która korzystając z ciemności, uprawiała swój proceder z wytwornym rozpustnikiem. Becky wątpiła zresztą, czy w ogóle zdołaliby ją teraz rozpoznać. W chwili gdy się ocknęła wśród kompanów Aleca, znalazła się w zupełnie innym świecie. Wiedziała co prawda o jego istnieniu, ale nigdy nie zaprzątała nim sobie głowy. Był to frapujący, ekscytujący świat przywilejów, rozwiązłości i lubieżności. Pani Whithorn, gospodyni jej rodziny, powtarzała, że Becky jest do cna zepsuta i skończy w piekle jak jej matka. Może miała szczyptę racji? Tylko to mogło tłumaczyć gotowość, z jaką uległa pokusie. Gdy Alec ujął ją za dłonie i położył je na sobie, jakby pragnął jej dotyku równie gorąco jak ona jego pocałunku, przyjęła to skwapliwie. Pocałował ją ponownie. Jeszcze długo po odjeździe Kozaków stali, obejmując się mocno i całując. Wiedziała, co stałoby się z nią, gdyby Kozacy ją złapali i zawlekli do Michaiła. Groził jej gwałtem. A wielki książę Kurków nie po to przepędzał Napoleona z Europy, żeby rzucać słowa na wiatr. Niespodziewanie zyskała sposobność wystrychnięcia go na dudka. Odda się komuś z własnego wyboru i pozbawi go satysfakcji! Ledwie znała lorda Aleca, ale jego pocałunek przekonał ją, że jest zręczny, czuły i o całe niebo lepszy od okrutnego kuzyna. Chciałaby zobaczyć teraz minę swojego prześladowcy! Alec cofnął się nieco i przeczesał ręką włosy.

Posted in: Bez kategorii Tagged: jeden pączek ile kalorii, gdzie kręcą m jak miłość, małgorzata foremniak fryzura,

Najczęściej czytane:

R S

ROZDZIAŁ TRZECI Nagle Pia uświadomiła sobie, że wciąż dotyka ramienia księcia. Pośpiesznie cofnęła rękę. Zrobiła krok do tyłu, by ... [Read more...]

- Daj mi trochę czasu. Jak na jedno popołudnie

dużo się dowiedziałam. Chcę wszystko przemyśleć. - Oczywiście, ale musisz mi zaufać. Jestem dla ciebie stworzony. Sin Grafton nigdy mi nie dorówna. ... [Read more...]

- Przecież jesteśmy małżeństwem.

Gdy otworzył drzwi ubrany w same spodnie, zaskoczenie, które odmalowało się na twarzy kamerdynera, nieco poprawiło mu humor. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 kwiaciarnia.tarnobrzeg.pl

WordPress Theme by ThemeTaste